Ocieplenie zewnętrzne - jednak porażka
niestety ekipa ocieplająca od zewnątrz budynek nie spisała się. Nie pozwolimy im już dotykać się do tego, bo niestety każda poprawka to popaprawka. Za sumę 10000zł i garść zjedzonych tabletek na depresję mamy:
- Styropian o przenikalności 0.042, czyli najgorszy z możliwych - o czym dowiedzieliśmy się dopiero grzebiąc w śmietniku w poszukiwaniu etykiet.
- Ściany były postawione prosto a po ociepleniu mamy fale dunaju. Na wszystkich krawędziach są zgrubienia +2cm. Okna są obrobione fatalnie - nie ma ani jednego kąta prostego, nie ma listw dylatacyjnych.
- Parapety do wymiany. Woda stoi na parapecie lub spływa od razu na mur. Zakończenia zagłebiają się za bardzo w obrobienie - nie spełnią swojej funkcji.
- Jedno okno przewiercone, trzy poplamione pianką nie do zmycia oraz porysowane w czasie piłowania styropianu - do wymiany
Ekipę podsumowaliśmy na 4000 zł strat, z czego nowe ościeżnice 1500, parapety 500 i ponowna obróbka okien 2000. Ościeżnice już są wymienione, parapety zamówione, ekipa na obróbkę okien - też. Poniżej kilka fotek - jak nie ocieplać budynku
Nieładnie obrobione okno. Wszędzie krzywo
Żle osadzony parapet. Krzywo - woda na nim stoi. Za głeboko wpuszczone zakończenie - woda będzie podchodzić pod tynk.
Okno porysowane. Z prawej strony widać zapapranie pianką. Było tego dużo więcej!!!