Kostka gotowa - po mału kończymy budowę
Witajcie po dłuższej przerwie. Układanie kostki i potem jeszcze mozaika na tynku to rzeczywiście jedne z ostatnich prac. Czekamy na projekt ogrodu.
W międzyczasie nasz piesek "nieco" podrósł. Lubi przesiadywać na tarasiku przed wejściem.
Psu kupiliśmy również budę. Na razie zagląda do niej sporadycznie. Pojawiło się również pierwsze zasadzone drzewko
Pozostałe zdjęcia
Taras z tyłu i tył domu
Front domu
Kostka jest firmy drog-bruk.
Powiem, że nie zrobiła na mnie jakiegoś super wrażenia. Najlepiej wygląda ciemna kosta na podjeździe, rzeczywiście chyba jest zaimpregnowana. Również estetycznie wyglądają małe kosteczki na opaskach. Natomiast tarasy, które są z większych, jasnych płyt - już gorzej. Widać wyłupane krawędzie, kostka brudzi się (np. gdy stoi psia miska i coś z niech chalpnie).
"Fachowcy" również chyba nie posiedli sztuki zagęszczania. Zaraz po ułożeniu było wszystko równiutko. Po przejechaniu maszyną już pojawiły się w niektórych miejscach schodki. I tu również podjazd wyszedł najlepiej. A te większe płyty przestały się schodzić. Tłumaczyli że płyty nie mają tej samej wysokości a na tarasach było wsypane dużo cementu. No nie wiem... Przyjechali poprawiać, parę płytek dobili, ale co chwila zauważam następną krzywą.
Tak więc pozostał do zrobienia jakiś ogród. Na razie składa się z dzikich bratków.
Czy trawa wymaga zainstalowanego systemu nawadniania? Chcą nam to koniecznie zrobić.